W obecnych czasach zawiązywanie relacji miłosnych przez Internet już nikogo nie dziwi. Często jednak zapominamy, by w pierwszych fazach znajomości kierować się zasadą ograniczonego zaufania. Dlaczego? – ponieważ sympatia siedząca po drugiej stronie internetowego czatu może okazać się oszustem. O tym przekonała się mieszkanka wrocławskiego psiego pola.

Lekarz-chirurg pracujący w Syrii

W marcu Wrocławianka poznała na popularnym serwisie społecznościowym mężczyznę, który podawał się za lekarza-chirurga pracującego w Syrii. Ich relacja się rozwijała, para prowadziła długie rozmowy, a kobieta coraz bardziej ufała swojej internetowej miłości. “Lekarz” był bardzo przekonujący i powoli budował swoją “legendę”.

Kiedy oszust poczuł, że kobieta mu ufa, zaproponował, że prześle jej paczkę z drogocenną zawartością. Jedyne co musiała zrobić wrocławianka to opłacić transport za pośrednictwem firmy kurierskiej. Nie wzbudziło to żadnych podejrzeń, więc mężczyzna przesłał link do płatności, a mieszkanka psiego pola wykonała kilka przelewów na łączną sumę blisko 100 tysięcy złotych.

Żadna paczka nie trafiła jednak do zakochanej kobiety, a kontakt z lekarzem z Syrii zaczął się coraz trudniejszy. Kobieta zorientowała się, że padła ofiarą oszustwa i zwróciła się do funkcjonariuszy z pl. Piłsudskiego. Jednak nie udało się odzyskać utraconych pieniędzy.