Ostatnie kilka tygodni były szczególnie trudne dla Uniwersytetu Wrocławskiego. Przemysław Wiszewski, który od 2020 r. pełni funkcję rektora już zalazł za skórę nie tylko studentom, ale także pracownikom. Wszystko zaczęło się od Q&A (ang. questions and answers), gdzie studenci mieli okazję porozmawiać z prof. Wiszewskim. Odpowiedzi nie tylko zaskoczyły, ale także oburzyły słuchaczy.

Zobacz: Uniwersytet Wrocławski nie wprowadzi zdalnych zajęć. “Czy jakiś student musi umrzeć, żeby wprowadzić zajęcia zdalne?”- pytają studenci

Co do zajęć zdalnych komunikat był jasny – nie będzie ich. Jak wskazał rektor, studenci będą przychodzili na uczelnię tak długo jak tylko będzie to możliwe. Decyzja przełożyła się na dalsze działania studentów, którzy wystosowali petycję oraz list otwarty do rektora Przemysława Wiszewskiego. Nie był to jednak koniec potknięć, ponieważ zachowanie władz uczelni jasno pokazało jak “ważne” jest zdanie studenta i jak uczelnia się z nim liczy.

Zobacz: Powrót do nauki stacjonarnej. Studenci zarzucają rektorowi brak odpowiedzialności i ignorancję

Na negatywną opinię zapracowała sobie także “Pani Snap”, czyli Agata Mitek – pracownica działu ds. Komunikacji Uniwersytetu Wrocławskiego. Nazywana wcześniej “matką studentów” zdecydowanie pokazała, gdzie ma ich zdanie i postanowiła ich skrytykować. Nie obyło się bez dosadnego komentarza studentów:

Zobacz: ,,Pani Snap do dymisji” – studenci oburzeni zachowaniem pracownicy Uniwersytetu Wrocławskiego

Całym zajściem zainteresowali się pracownicy Uniwersytetu Wrocławskiego, którzy skierowali się do rektora Przemysława Wiszewskiego list wraz z wnioskiem o udzielenie odpowiedzi na sześć pytań. To odpowiedź na kryzys wizerunkowy uczelni.

List do rektora w związku z kryzysem wizerunkowym uczelni

Pracownicy uczelni Uniwersytetu Wrocławskiego pod przewodnictwem dr hab. Małgorzata Michalewska-Pawlak wystosowali list do rektora w związku kryzysem wizerunkowym uczelni wraz z wnioskiem o udzielenie odpowiedzi na pytania w trybie dostępu do informacji publicznej.

Pracownicy UWr domagają się od władz rektorskich podjęcia działań w celu ograniczenia skutków “katastrofalnej polityki komunikacyjnej, która rujnuje wizerunek Uczelni oraz dogłębnej rewizji celów, zasad i sposobów komunikowania się Uniwersytetu Wrocławskiego zarówno z otoczeniem społecznym, jak i z pracownikami oraz studentami”. Sygnatariusze listu wskazują na kryzys w relacjach ze studentami i stanowczo potępiają działania rektora oraz zauważają niski poziom intelektualny i etyczny polemiki, w jaką z osobami podważającymi sens powrotu do nauki zdalnej weszli pracownicy Działu ds. Komunikacji.

Wraz z listem załączono wniosek o udzielenie odpowiedzi na poniższe pytania:

1. Czy Uniwersytet Wrocławski udzielił komukolwiek pisemnego pozwolenia na posługiwanie się wizerunkiem uczelni w celu rozwoju jego osobistej marki w mediach społecznościowych?
2. Jeśli taka zgoda została wydana, to na jakiej postawie prawnej?
3. Czy Uniwersytet Wrocławski zdrożył procedury monitoringu wykorzystania swojej marki lub wizerunku przez osoby prywatne, w tym pracowników Uczelni, w ich działalności pozazawodowej?
4. W jaki sposób Uniwersytet Wrocławski może dochodzić roszczeń związanych z bezprawnym wykorzystaniem wizerunku Uczelni przez osobę prywatną?
5. Jaka kwota została przeznaczona, od września 2020 do końca grudnia 2021 r., na opublikowanie sponsorowanych wywiadów z władzami rektorskimi i jaki stanowi ona procent w całości budżetu Uniwersytetu Wrocławskiego przeznaczonego na działania promocyjne?
6. Jakie konkretne i mieszalne korzyści osiągnął Uniwersytet Wrocławski, wydatkując środki finansowe na wywiady sponsorowane, które ukazywały się zarówno w mediach tradycyjnych, jak i elektronicznych?

Treść listu poniżej: