Lavičkę może uratować już tylko cud. Czy mecz z Wisłą jest w stanie cokolwiek zmienić? - Wroinfo.pl

Lavičkę może uratować już tylko cud. Czy mecz z Wisłą jest w stanie cokolwiek zmienić?

Patrząc na doniesienia płynące z otoczenia klubu, zwolnienie czeskiego szkoleniowca to już nie jest kwestia "czy", tylko "kiedy". Jutro Wojskowi zmierzą się u siebie z Wisłą Płock. Czy czeka nas pożegnalne spotkanie Lavički?
Lavicka
fot. strona klubu

Wyrok już zapadł. Kiedy wejdzie w życie?

Ostatnie tygodnie w Śląsku stoją pod znakiem zniszczenia medialnego wizerunku trenera Lavički. Kiedy Czech cały czas pracował z drużyną, media przekrzykiwały się w typowaniu kolejnych następców trenera. Prawdziwym kwasem jest to, że wiele doniesień na temat przyszłości szkoleniowca miało pochodzić z bliskiego otoczenia klubu.

Negatywna aura wokół pozycji Lavički nie przełożyła się na poprawę wyników. Śląsk wciąż ma na koncie zaledwie jedno zwycięstwo w 2021 roku, a ostatnie mecze tylko uwypukliły problemy z kreacją w ofensywnej grze Śląska. O ile za samą grę ciężko winić wyłącznie trenera, o tyle wydaje się, że relacja szkoleniowca ze Śląskiem praktycznie się już wypaliła.

W poniedziałek lokalne media obiegła nieoficjalna informacja, jakoby władze klubu były już dogadane z Maciejem Skorżą. Wiadomo, że trener miałby objąć drużynę Śląska, natomiast nie wiadomo na jakich warunkach miałoby się to odbyć. Te informacje wydają się dość wiarygodne, ponieważ ciężko sobie wyobrazić, aby kwestia zatrudnienia Czecha wisiała w zawieszeniu w nieskończoność.

Mecz z Wisłą to pożegnanie z Lavičką? A co jeśli… Śląsk zacznie wygrywać?

W obecnej sytuacji wszystko wskazuje na to, że jeśli Śląsk nie zmieni swojego stylu gry w meczu z Płocczanami, czeka nas zakończenie współpracy z obecnym trenerem. Dla władz Śląska to raczej bezpieczny scenariusz – Lavička znowu gubi punkty, zostaje zwolniony, a jego obowiązki z miejsca przejmuje nowy trener.

W drużynie ewidentnie brakuje kogoś kreatywnego, kto poprowadziłby grę w ofensywie. To właśnie braki personalne najmocniej uwierają drużynę Lavički, a że raczej z tygodnia na tydzień Śląsk nie wymieni kadry, obecnie nie widać perspektyw na to, by nijaka gra w ofensywie miała ulec poprawie.

Ale, co jeśli jakimś cudem Śląsk zacznie nagle wygrywać? Co jeśli do formy wróci Sobota, Pawłowski będzie grał na miarę swoich możliwości, a Erik Exposito zacznie regularnie strzelać? W Polskiej piłce nigdy nie wiadomo, kiedy dana drużyna wyskoczy z formą, więc nie da się wykluczyć, że Lavička rzutem na taśmę odczaruje drużynę. W takiej sytuacji ciężko byłoby trenera zwolnić, a przecież w kolejce ma już czekać kolejny szkoleniowiec.

Zrobiłoby się we Wrocławiu naprawdę niezręcznie, chociaż Ekstraklasa zna przypadki, kiedy zwalniano trenerów po zwycięstwach swoich zespołów…

Więcej z Wroinfo.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *