Sytuacja epidemiologiczna na Odrze jest tragiczna. Mieszkańcy i wędkarze o zatruciu rzeki alarmowali jeszcze w lipcu, jednak wówczas organy ochrony przyrody ignorowały sprawę. Sytuacja zmieniła się po medialnej burzy wywołanej ogromem katastrofy – zatruty jest spory fragment Odry, a zanieczyszczenia dotarły już do Szczecina.

Zobacz też: Katastrofa ekologiczna na Odrze. Prokuratura zajmie się sprawą śniętych ryb

Zatrucie Odry to nie tylko problem wędkarzy – sprawa dotyczy nas wszystkich. Skażenie wody oznacza nie tylko śmierć setek tysięcy ryb i zwierząt wodnych, ale przede wszystkim długotrwałą katastrofę ekologiczną, której skutki będziemy odczuwać przez wiele lat.

Odra została bardzo mocno skrzywdzona

Sytuacja Odry niepokoi również przedstawicieli i pracowników Ogrodu Zoologicznego we Wrocławiu, którzy na co dzień pokazują, jaki wpływ na wymieranie zwierząt ma degradacja środowiska naturalnego. Sprawę skomentował Jakub Kordas, kierownik Akwarium w Zoo Wrocław.

Środowiska związane z wodą słodką, czyli rzeki, jeziora oraz tereny podmokłe są najbardziej bioróżnorodnymi miejscami na całej kuli ziemskiej. To nie lasy, to nie rafy koralowe, a właśnie te środowiska są najbardziej produktywne dla nas. Zajmują zaledwie jeden procent kuli ziemskiej, a gromadzą tak wiele gatunków roślin i zwierząt. Żeby to zobrazować, ryby słodkowodne stanowią 51 procent gatunków wszystkich ryb, a zarazem jedną czwartą kręgowców żyjących na Ziemi. Tymczasem co trzeci gatunek ryb słodkowodnych jest zagrożony wyginięciem.

Jakub Kordas, Zoo Wrocław

Kierownik Akwarium wskazuje również, że tragedia ma wpływ na nas wszystkich – odbiera nam możliwości korzystania z najważniejszej w regionie rzeki, która kształtuje dolnośląską i wrocławską zieleń. Zapewnia jednocześnie, że Zoo nie jest zagrożone skażoną wodą.

Skażenie Odry ma wpływ także na nas, mieszkańców Dolnego Śląska. Pozbawia nas możliwości korzystania z dobrodziejstw rzeki, która kształtowała nasze województwo i jest autostradą zieleni dla Wrocławia. Doprowadziło do zubożenia naszego ekosystemu i śmierci rodzimych gatunków. Już nie tylko ryby, ale i bobry cierpią z powodu potwornego skażenia, które swoim zasięgiem dotarło nawet do Szczecina. Trucizna trawi najważniejszą przyrodniczo arterię zachodniej Polski.

Nasza druga co do wielkości rzeka została bardzo mocno skrzywdzona, zatruta ciężką chemią. Dostajemy sygnały alarmowe z wielu środowisk, że rzeką spływają tony śniętych ryb, widzimy to nawet na naszej fosie we Wrocławiu, że dzieje się bardzo źle. Mogę zapewnić, że akweny znajdujące się na terenie naszego ogrodu są bezpieczne.

Jakub Kordas, Zoo Wrocław

Jak wielka jest skala katastrofy?

Jaka jest skala tej katastrofy ekologicznej? Tego dowiemy się prawdopodobnie za parę lat, ponieważ dopiero wtedy odczujemy pośrednie skutki skażenia Odry.

Ryby jako wrażliwe organizmy mogą służyć jako wskaźniki skażenia, bioindykatory, gdyż na podobne zjawiska reagują jako pierwsze. Skala zatrucia środowiska sięga jednak o wiele dalej. Jak daleko, dowiemy się za jakiś czas. Jednak z duża pewnością już możemy przypuszczać dewastacja poczyniona przez skażenie jest największą tego typu klęską ostatnich lat. Widzimy martwe ryby, natomiast skażeniu uległy potężne odcinki rzeki. Z pewnością ucierpiały też inne kręgowce, w tym płazy podlegające ścisłej ochronie, jak również bezkręgowce.

Jakub Kordas, Zoo Wrocław

Przedstawiciele Zoo we Wrocławiu dołączają do apelu wystosowanego przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. My również przypominamy, że obecnie dla własnego bezpieczeństwa nie wolno:

• wchodzić do Odry
• wpuszczać psów do Odry i pozwalać im pić z niej wodę
• łowić ryb w Odrze