Łapówka nie pomogła

Wszystko zaczęło się, kiedy kierowca Toyoty wjechał do rowu. Początkowo wyglądało na to, że powodem wypadku było złe dostosowanie prędkości do panujących na drodze warunków, ale po przyjeździe policji wszystko stało się jasne. Funkcjonariusze momentalnie wyczuli od kierowcy alkohol. Okazało się, że 22-letni kierowca miał w wydychanym powietrzu ponad 1,6 promila alkoholu.

Kiedy wydawało się, że jego sytuacja jest już wystarczająco beznadziejna, młody mężczyzna postanowił ją jeszcze bardziej pogorszyć. Kierowca podjął próbę wręczenia funkcjonariuszom łapówki. Kiedy funkcjonariusze zorientowali się w sytuacji, skuli mężczyznę, i przetransportowali go na komisariat. W wyniku wypadku zatrzymano jego prawo jazdy oraz dowód rejestracyjny.

Za swój pijacki rajd sprawca może słono zapłacić. Grozi mu nawet 8 lat więzienia.