Musonda to największa “ofiara” przyjścia Magiery

Jak podaje portal WrocławskieFakty, Lubambo Musonda już wkrótce może przenieść się do drugiej ligi duńskiej. Jeszcze kilka miesięcy temu taki scenariusz był nie do pomyślenia – Zambijczyk był podstawowym zawodnikiem za kadencji Vítězslava Lavički, który chętnie stawiał na niego zarówno na prawym skrzydle, jak i na prawej obronie. Co prawda zawodnik nie miał rewelacyjnych liczb (w 57 meczach nie strzelił żadnej bramki, a tylko przy 4 zaliczył asystę), ale był wartością dodaną przy kreacjach ofensywnych i przenoszeniu ciężaru gry na połowę przeciwnika.

Kariera zawodnika znacząco zwolniła, kiedy do Wrocławia przyszedł Jacek Magiera. Nowy trener preferuje formacje z wahadłowymi zamiast skrzydłowych i klasycznych bocznych obrońców, do czego dużo lepiej nadaje się Patryk Janasik. Pomocnik wywalczył miejsce w podstawowym składzie kosztem Musondy, który zszedł kompletnie na boczny tor.

Wszystko wskazuje na to, że piłkarz jest Jackowi Magierze zupełnie niepotrzebny. Na wszystkie 8 rozegranych meczów, Zambijczyk tylko raz wyszedł w podstawowym składzie (45 minut w ligowym meczu z Wartą Poznań) i raz wszedł z ławki (18 minut w meczu pucharowym z Paide). Kontrakt 26-latka kończy się wraz z końcem sezonu, a zatem to ostatnia okazja, aby rozstać się z nim na sensownych warunkach.