66-latek zgłosił kradzież… której nie ma
Nie ma pojazdu, nie ma kolizji
Niecodzienna sprawa przytrafiła się funkcjonariuszom z Komisariatu Wrocław-Krzyki. 66-latek próbował przekonać policjantów o tym, że jego samochód został ukradziony. Mundurowi od początku wyczuli w zgłoszeniu coś dziwnego, ze względu na ponad 2-dniową zwłokę mężczyzny ze zgłoszeniem kradzieży.
Funkcjonariuszom udało się odnaleźć “skradzione auto”. Okazało się, że w rzeczywistości pojazd uległ kolizji, a sprawcą był właśnie 66-latek który symulował kradzież. Jak się okazuje, mężczyzna wpadł na pomysł z udawaną kradzieżą, aby uniknąć odpowiedzialności za wywołanie kolizji.
Ciężko odmówić tutaj logicznego myślenia, w końcu ciężko spowodować kolizję, jeśli zostało się okradzionym z samochodu. Na nieszczęście sprawcy, jego mistyfikacja była na tyle nieudolna, że wrocławscy funkcjonariusze bez problemu przejrzeli jego plan.
Za składanie fałszywych zeznań może teraz trafić nawet na 8 lat do więzienia.