Decyzją TSUE nasz kraj został zobowiązany do zapłaty 500 000 euro za każdy dzień funkcjonowania dolnośląskiej kopalni Turów w wyniku rządowej porażki w negocjacjach z Czechami. Jest to najprawdopodobniej jedna z największych kar finansowych Polski w ciągu ostatnich lat. Wydzielane w kopalni substancje, przedostają się na teren naszych południowych sąsiadów, przez co odczuwają oni negatywne skutki działania Turowa.

Zobacz też: Ile kosztuje Turów? Dowiemy się ze specjalnej strony internetowej

Przewodniczący PO na Dolnym Śląsku Michał Jaros składa zawiadomienie do Prokuratury

Na chwilę obecną nasz dług wynosi 28 milionów euro. Do zakończenia sporu wysokość długu może wzrosnąć aż do 50 milionów euro.

Tę sprawę można było rozwiązywać wcześniej. Można było, a nawet trzeba było porozumieć się z Czechami. Poprzez nieudolne działania, poprzez niekompetencje rządu PIS-u, jego przedstawiciele tego nie zrobili, nad czym niestety ubolewam.

Powiedział Szef PO na Dolnym Śląsku Michał Jaros podczas konferencji prasowej.

Zobacz też: Pracownicy kopalni Turów protestują we Wrocławiu

Na konferencji prasowej, która odbyła się 15 listopada, Przewodniczący PO na Dolnym Śląsku Michał Jaros przekazał informację o złożeniu zawiadomienia do Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu w sprawie niewyjaśnionej katastrofy ekologicznej na terenie Kopalni Węgla Brunatnego Turów we wrześniu 2016 roku. Efektem katastrofy było osuwisko, zatrzymanie prac kopalni, zniszczenia urządzeń górniczych oraz zasypanie złoża. Katastrofa ta mogła dodatkowo doprowadzić do skażenia wód. Doniesienie będzie złożone na podstawie ujawnionych materiałów oraz nowych wątków w śledztwie dziennikarskim.

Jak powiedział Szef PO:

Dzisiaj składam zawiadomienie do Prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa poprzez doprowadzenie do zanieczyszczenia środowiska w znacznym rozmiarze oraz możliwości popełnienia przestępstwa poprzez zagrożenie bezpieczeństwu powszechnemu.

W roku 2016 uległo zniszczeniu wiele sprzętów, które funkcjonowały w kopalni Turów. Te straty szacowane są na nawet kilkaset milionów złotych, a może i nawet ponad miliard złotych, dlatego też w tej kwestii składam zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa poprzez spowodowanie strat Skarbu Państwa, a także spółki publicznej, która też należy w znacznym stopniu do skarbu państwa.

Dodał Michał Jaros

Michał Jaros zaznaczył, że spawa wymaga dogłębnego wyjaśnienia przez niezależne instytucje. Szef dolnośląskiej PO będzie w najbliższych dniach prosił Najwyższą Izbę Kontroli o wszczęcie postępowania w tej sprawie, powołanie niezależnych biegłych oraz ekspertów, którzy określą jakie starty finansowe poniósł Skarb Państwa.