Czteroletnia dominacja Unii Leszno w PGE Ekstralidze zakończona. Śląsk wziął rewanż za finały z 2019 i 2017 roku i wyeliminował żużlowców z Leszna w półfinale rozgrywek.

Po pierwszym spotkaniu obu ekip faworytem była ekipa Sparty. Wrocławscy żużlowcy zaprezentowali się bardzo dobrze i wygrali pierwsze spotkanie 49:41 gwarantując sobie 8-punktową przewagę przed rewanżem. Wczorajszy mecz odbywał się na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu co z marszu zwiastowało, że Sparta musi poradzić sobie dobrze. Wrocławski tor w tym sezonie jest istną twierdzą, a mecz rewanżowy pomiędzy Spartą a Unią tylko to potwierdził. Gospodarze wygrali go 47:43 co oznacza, że po rocznej przerwie ponownie meldują się w finale PGE Ekstraligi.

Sparta jeździła bardzo dobrze jako kolektyw, klasycznie już świetną dyspozycję pokazali Tai Woffinden, Artem Łaguta oraz Maciej Janowski. W ekipie gości z kolei na wyżyny możliwości wszedł Jason Doyle, który zwyciężył aż 5 na 6 biegów, lecz w konsekwencji nawet to nie dało awansu Unii. Rywalizacja była bardzo wyrównana, choć Unia nie potrafiła odrobić straty, a po 13 biegu awans Sparty stał się faktem. Mecze finałowe odbędą się 19 i 26 września. W finale o tytuł Sparta powalczy z Motorem Lublin, który zaskakująco wyeliminował w półfinale Stal Gorzów.