Wrocławianka zaatakowana w MPK przez kontrolerkę

Do karygodnej sytuacji doszło w ubiegłą niedzielę (tj. 10.04) w jednym z wrocławskich tramwajów. Kontrolerka biletów dopuściła się przemocy i agresji słownej do jednej z podróżujących transportem publicznym.
W jednym tramwaju odbywała się rutynowa kontrola biletów. W pewnym momencie o jego ukazanie kontrolerka poprosiła jedną z podróżujących. Kobieta wyznała, że posiada Kartę Dużej Rodziny i w weekendy upoważniona jest do darmowych przejazdów komunikacją miejską.
Kontrolerka poprosiła o ukazanie potwierdzenia w aplikacji telefonicznej, jednak pasażerka miała problem z zalogowaniem się. Z racji tego, że zbliżał się jej przystanek poprosiła kontrolerkę, aby na nim wysiadły i dokończyły dalsze formalności. Pasażerka argumentowała to tym, że w domu ma małe dziecko, które karmi piersią i nie może pozwolić sobie na dalszą podróż.
To wywołało wściekłość kontrolerki, która zaczła wyzywać pasażerkę od złodziejek, szmat i dopuściła się rękoczynów. Z relacji świadków wynika, że kobieta została uderzona w okolice twarzy oraz mocno poszarpana. Została wezwana policja, a poszkodowanej udało się wysiąść na przystanku obok Niskich Łąk.
Reakcja prezesa MPK
O sytuacji bardzo szybko poinformowany został prezes wrocławskiego MPK, Krzysztof Balawejder, który złożył oświadczenie przepraszając poszkodowaną. Uznał, że sytuacja nigdy nie powinna mieć miejsca, a od kontrolerki zostaną wyciągnięte surowe konsekwencje służbowe. Sprawą zajmuje się również policja.