W tę niedziele odbyła się inauguracja sezonu PGE Ekstraligi. Żużlowcy z Wrocławia pewnie zwyciężyli w domowym starciu z Apatorem Toruń, lecz to nie samo spotkanie zapadło w pamięć kibicom.

Po zakończeniu rywalizacji doszło do bardzo nieprzyjemnej sytuacji. Kibice gości od samego startu meczu prowokowali zawodnika Sparty, Gleba Czugunowa. Przez cały czas trwania wyścigu z trybun leciały okrzyki: “ruska kur**”, czy “Wypier****j rusku”.

Gdy ostatni bieg się zakończył Czugunow nie wytrzymał i podszedł do kibiców Apatora Toruń. Widać było, że zawodnik nie zamierza zostawić sprawy wyzwisk i za chwilę może dojść do rękoczynów. Sam Rosjanin w wywiadzie dla TVP Sport wypowiedział się o sytuacji następująco:

“Taki absurd widziałem tylko w Rosji. Zawsze mówiłem źle o rosyjskiej władzy, o tym, co się tam dzieje. A teraz nie pojmuję tego, co wydarzyło się w niedzielę. Od początku, od kiedy kibice Apatora weszli na stadion, słyszałem “ruska kua, wyp***laj”. I tak za każdym razem, kiedy wyjeżdżałem na bieg, kiedy obok nich przechodziliśmy. To było w moją stronę. Nie rozumiem, jak można tego bronić. Jestem zszokowany”

W przeciwieństwie do innych rosyjskich zawodników, którzy jeździli w polskiej lidze: braci Łagutów, Emila Sajfutdinowa oraz Wadima Tarasienki, Czugunów nie został zawieszony w związku z tym, że jeździ na polskiej licencji już od kilku sezonów.

Teraz sprawa trafi do Komisji Orzekającej Ligi. To właśnie ten organ zajmie się zbadaniem sytuacji jaka miała miejsce na stadionie we Wrocławiu. Kara dla toruńskiej ekipy za zachowanie ich kibiców jest raczej pewna, lecz wciąż nie wiemy co komisja zdecyduje w sprawie Czugunowa. KOL chce dokładnie zbadać cały incydent i sprawdzić, czy zawodnik nie prowokował kibiców.