Rocznica “libacji na skwerku”. Dlaczego to wydarzenie stało się memem?
Sformułowanie “libacja na skwerku” trafiło do mowy potocznej, słynny artykuł otrzymał nawet swoją stronę na wikipedii, a media co roku 21. sierpnia świętują rocznicę tego wydarzenia. Najbardziej przewrotny w całej historii jest z pewnością fakt, że tak naprawdę… nic się nie wydarzyło.
Zbacz też: Internetowe pasty o Wrocławiu – kot Wrocek, wykolejające się tramwaje, prezydent i Grzegorz Schetyna
Historia “libacji na skwerku”
“Libacja na skwerku” to historia, która rozgrywa się na dwóch płaszczyznach. Pierwsza – to rzeczywiste wydarzenie, do którego doszło 21 sierpnia 2010 roku we Wrocławiu. W artykule, opublikowanym w Gazecie Wrocławskiej poznajemy cały przebieg wydarzeń.
Policjanci dostali dzisiaj zgłoszenie, że na skwerku w jednym z wrocławskich parków grupka mężczyzn pije alkohol. Gdy funkcjonariusze przyjechali na miejsce okazało się, że nikogo tam nie ma.
Gazeta Wrocławska.
Druga historia dotyczy powstania notki prasowej na temat tego (trzeba przyznać – niewiele znaczącego) wydarzenia. Autorka, Martyna Jurkiewicz wyznała po latach, że podczas trwającego 12 godzin dyżuru musiała pisać cztery teksty na godzinę – również w trakcie trwającego sezonu ogórkowego.
Notka stała się symbolem upadku jakości mediów, które w tamtym czasie skupione były na ilości, zamiast na jakości. Sprawa stała się tak głośna, że wiele zaczęło się w tej kwestii zmieniać. Sama “libacja na skwerku” została natomiast głośnym memem internetowym i kultowym tekste, który na zawsze zmienił oblicze internetu.
Zobacz też: [MEMY] Z czego śmieją się mieszkańcy Wrocławia? Przedstawiamy najświeższe memy