We Wrocławiu możemy spotkać wiele wolno żyjących kotów. Koty wolno żyjące to nie są dzikie zwierzęta – aby przeżyć, potrzebują pomocy człowieka. Mimo, że nie mają opiekuna ani stałego dachu nad głową, nie są zwierzętami dzikimi, a udomowionymi i wymagają wsparcia ludzi. Zima jest dla nich wyjątkowo trudna – warunki pogodowe są skrajnie niesprzyjające.

Zobacz też: Wrocławskie restauracje przyjazne zwierzętom. Psy, koty, papugi i nie tylko…

Jak pomóc kotom wolno żyjącym?

Koty wolno żyjące plasują się gdzieś pomiędzy dzikimi zwierzętami, które świetnie radzą sobie same w każdych warunkach, a kotami wychodzącymi, które mają dom i opiekuna. W społeczeństwie funkcjonuje mit, że koty wolno żyjące same potrafią znaleźć schronienie i pożywienie.

Koty, które spotykamy na ulicach czy podwórkach Wrocławia, często szukają schronienia w piwnicach czy na klatkach schodowych. Aby pomóc im przetrwać, musimy zapewnić im łatwy dostęp do tych pomieszczeń. Uchylenie choć jednego okna piwnicznego może uratować życie wielu zwierząt.

Jeśli nie mamy piwnicy, a w naszej okolicy żyją wolno żyjące koty, postarajmy się zapewnić im inne schronienie. Możemy udostępnić kotom szopę, garaż lub przygotować budkę, np. ze styropianu. Jeśli sami nie możemy pomóc, warto powiadomić o problemie marznących kotów okoliczną fundację.

Zwróćmy również uwagę na koty, które wyglądają na głodne lub osłabione. Jeśli mamy taką możliwość, zapewnijmy im pożywienie i wodę. Zima sprawia, że kotom trudniej polować i samodzielnie zdobywać jedzenie, muszą więc liczyć na pomoc ludzi. Nie bądźmy obojętni.

Zobacz też: Ciche ofiary wojny. Ekostraż ratuje zwierzęta z Ukrainy