Ostatni rok odbywał się w atmosferze negocjacji Wrocławia z Kolejami Dolnośląskimi. Tematem sporu była karta miejska, czyli UrbanCard. Do tej pory jeśli ktoś miał zakupiony bilet czasowy na tej karcie mógł bez problemu poruszać się pociągami Kolei Dolnośląskich oraz PolRegio w granicach Wrocławia. Rozwiązanie to było bardzo korzystne dla osób mieszkających na obrzeżach miasta, które dystans do centrum pokonywały o wiele krócej pociągiem niż komunikacją miejską. Negocjacje jednak trwają i teraz to Koleje Dolnośląskie składają nową propozycję aby znaleźć kompromis z miastem.

Głównym tematem sporu jest nowa stawka za zatrzymanie zaproponowana przez miasto. Do tej pory przewoźnicy otrzymują 47 zł netto za zatrzymanie. Nowa propozycja miasta ma zawierać jedynie 27,78 zł netto. Propozycję tę komentuje rzecznik prasowy Kolei Dolnośląskich, Bartłomiej Rodak, a także przedstawia miastu nową ofertę.

Liczymy na kontynuację rozmów, które pozwolą na znalezienie optymalnego rozwiązania, ponieważ nie możemy się zgodzić na obniżenie stawki prawie o połowę. Energia elektryczna w tym roku wzrosła dla nas o 20%, a koszty przeglądów pociągów o 30%. Pomimo tych wzrostów proponujemy w przyszłym roku  objęcie preferencyjną stawką w wysokości 39 zł netto, w pierwszym roku działalności, dziesięciu nowych przystanków, które w najbliższym czasie zostaną uruchomione we Wrocławiu

Bartłomiej Rodak

Oprócz tego nowa umowa miałaby obowiązywać przez 15 lat. Koleje Dolnośląskie chcą też przyznać miastu Wrocław wpływ na liczbę zatrzymań pociągów. Gmina miałaby mieć możliwość zwiększania lub zmniejszania ich liczby po konsultacjach z przewoźnikiem. Zachowane mają zostać także ulgi dla dzieci, młodzieży i seniorów, którzy będą mogli korzystać z Kolei Dolnośląskich bezpłatnie.

Teraz pozostaje czekać na odpowiedź miasta. Jeśli będzie ona pozytywna to UrbanCard dalej będzie honorowana przez Koleje Dolnośląskie.