Pierwsza połowa sezonu była dla Śląska istną katastrofą. Wicemistrz Polski przegrywał taśmowo spotkania i coraz bardziej zadomawiał się na samym dnie ligowej tabeli.

Wydawało się, że spadek jest już pewny i Wrocław straci swojego przedstawiciela w Ekstraklasie. Nadzieja wlała się w serca kibiców wraz ze startem rundy wiosennej.

Zobacz też: Śląsk Wrocław z pomocą dla firm dotkniętych powodzią. Startuje akcja #TwierdzaPomaga

Wrocławianie w ostatnich 5 spotkaniach zdobyli 7 punktów i odrabiają straty do rywali. Co jest przyczyną dobrej formy Śląska?

Al-Hamlawi zbawcą Śląska Wrocław?

Od początku sezonu brak następcy Erika Exposito był aż nadto widoczny. Klub kombinował z wieloma napastnikami, lecz żaden nie dorastał do pięt hiszpańskiemu snajperowi.

Wreszcie w styczniu do Śląska Wrocław trafił Assad Al-Hamlawi. Palestyńczyk w 8 spotkaniach zanotował 5 trafień z czego dwa w zwycięskim starciu z Lechem Poznań.

Dobre wyniki wrocławskiej drużyny sprawiły, że zbliżyła się ona do bezpiecznej strefy na dystans zaledwie 3 punktów. Jeszcze kilka miesięcy temu wydawało się to niemożliwe.

Śląsk jest na dobrej drodze, aby utrzymać się w lidze, jeżeli zachowa obecną dyspozycję. Do końca sezonu zostało 10 spotkań, a rywale z dolnej części tabeli złapali zadyszkę. To szansa dla wrocławskiej formacji, aby po raz kolejny w swojej historii oszukać przeznaczenie.