Kończący się sezon 2021/22 w Ekstraklasie był wręcz karygodny w wykonaniu Wojskowych. Wprawdzie pozostała jeszcze jedna kolejka do zakończenia rozgrywek, lecz nie zmienia to wiele w sytuacji Śląska. Po dobrym starcie, gdzie drużyna zajmowała wysokie lokaty przyszedł kryzys, z którego wrocławska ekipa nie wyszła do samego końca. Dla kibiców ze stolicy Dolnego Śląska upokarzający był fakt, że do przedostatniej kolejki Wojskowi wciąż drżeli o utrzymanie w lidze.

Zakończenie rywalizacji to czas na zbrojenie się na nadchodzące rozgrywki, a tutaj przed Śląskiem Wrocław wiele pracy. Już teraz zaczynają do nas docierać pierwsze informacje o potencjalnych odejściach. Według informacji medialnych władze klubu będą chciały odmłodzić nieco skład, a także pozbyć się niechcianych graczy.

Śląsk pożegna “starą gwardię”?

Według dziennikarzy jest czterech potencjalnych kandydatów do odejścia z drużyny. Wszyscy z nich są po 30-tym roku życia, co jasno pokazuje, że Wojskowi będą chcieli odmłodzić skład przed startem nadchodzących rozgrywek.

Wśród zawodników do tzw. “odstrzału” są: Waldemar Sobota, Dino Stiglec, Matus Putnocky oraz Robert Pich. Śląsk nie boi się tutaj żegnać się z zawodnikami, którzy mieli wkład w statystyki w tym sezonie. Warto zwrócić uwagę na to, że Dino Stiglec jest najlepszym asystentem drużyny w tym sezonie, a Robert Pich jest drugim najlepszym strzelcem Wojskowych.

Wymiana pokoleniowa to jednak konieczność w przypadku Śląska Wrocław. Nowi zawodnicy gwarantują także powiew świeżości ekipie Wojskowych. Wydaje się, że we Wrocławiu potrzebne są niemałe zmiany, aby drużyna mogła ponownie walczyć o najwyższe cele w Ekstraklasie.