Wrocławskie legendy. Legenda o Bramie Kluskowej
Zabytkowa Brama Kluskowa znajduje się pomiędzy kościołem św. Idziego, a Domem Kapituły. Z miejscem tym wiąże się pewna legenda opowiadająca o kochającej żonie i jej zamiłowaniu do gotowania domowych potraw.
Zobacz też: Wrocławskie legendy. Casanova we Wrocławiu
Legenda o Bramie Kluskowej
Jak głosi legenda, w miejscowości pod Wrocławiem o nazwie Zielony Dąb mieszkał pewien chłop z żoną. Kobieta uwielbiała gotować, a wszystkie przyrządzone przez nią potrawy były bardzo cenione przez męża. Jej specjalnością były kluski śląskie, które uważał za wyśmienite. Niestety, gdy kulinarnie utalentowana, ukochana kobieta zmarła na dżumę, ten się załamał, a z ogromnej rozpaczy nie chciał jeść i cały czas chudł.
Mężczyzna próbował znaleźć nowa wybrankę, lecz żadna z nich nie była w stanie spełnić jego oczekiwań i zadowolić go smakiem swoich dań. Pewnego dnia wybrał się do Wrocławia, aby pomodlić się. Chłop był bardzo wyczerpany przez brak apetytu i ze zmęczenia zasnął pod kościołem św. Idziego. Gdy spał, nagle przyśniła mu się jego ukochana żona.
Kobieta obiecała mu, że gdy tylko mąż będzie głodny, nagle pojawi się obok niego garnek pełen klusek. Jedynym warunkiem jest to, aby zawsze zostawił w nim jedną, nieruszoną kluskę. Gdy chłop się przebudził, ujrzał obok siebie naczynie wypełnione jego ulubionym, gorącym daniem. Był tak głodny, że nie potrafił się powstrzymać i gdy na dnie została ostatnia kluska, sięgnął po nią.
W tym momencie, ostatnia kluska uniosła się w górę, zamieniła w kamień i przywarła do bramy. Niestety w naczyniu nigdy więcej nie pojawił się smakołyk, a w bramie do dziś widać element, który przypomina legendarną kluskę.
Zobacz też: Wrocławskie legendy. Legenda o Świętym Wincentym bez nogi