W największych miastach w Polsce zdecydowanie nie opłaca się regularnie podróżować po mieście samochodem. Polskie metropolie są przepełnione samochodami, a w ramach polityki wielu samorządów lepszym jest zachęcanie mieszkańców do korzystania z komunikacji zbiorowej, aniżeli z samochodów.

Nie inaczej jest we Wrocławiu – godziny szczytu w centrum miasta są dla kierowców katorgą. Regularne stanie w korkach po kilkanaście minut, brak miejsc parkingowych oraz wszechobecny tłok, to w zasadzie codzienność.

Zobacz też: [MEMY] Z czego śmieją się mieszkańcy Wrocławia? Przedstawiamy najświeższe memy

Holenderskie przedsiębiorstwo zajmujące się produkcją nawigacji – TomTom przygotowało ranking najbardziej zakorkowanych miast świata. Jak to wygląda w przypadku Wrocławia?

Trzecie najbardziej zakorkowane miasto w Polsce

Gorzej niż we Wrocławiu jest w zasadzie tylko w Łodzi i Krakowie. Ta pierwsze jest polskim liderem niechlubnego rankingu zakorkowanych miast.

W stolicy Dolnego Śląska, aby pokonać 10 kilometrów trzeba poświęcić aż 24 minuty i 30 sekund, gdy mówimy o centrum miasta. Wrażenie robi także czas, którzy kierowcy spędzili w godzinach szczytu prowadząc samochody. Wynosi on łącznie aż 235 godzin.

Zobacz też: Zachód Wrocławia w ogromnych korkach. Złożono wniosek do miasta

Co ciekawe, te statystyki są niemal bliźniacze z tym, co możemy zaobserwować… w Nowym Jorku. Tym razem jednak, stolica Dolnego Śląska zajęła wyższe miejsce w ogólnoświatowym rankingu, niż amerykańska Metropolia. TomTom sklasyfikowało Nowy Jork jako 19 najbardziej zakorkowane miasto świata, natomiast Wrocław uplasował się na 18 pozycji.