Powrót do nauki stacjonarnej. Studenci zarzucają rektorowi brak odpowiedzialności i ignorancję - Wroinfo.pl

Powrót do nauki stacjonarnej. Studenci zarzucają rektorowi brak odpowiedzialności i ignorancję

Rektor Uniwersytetu Wrocławskiego - Przemysław Wiszewski, kolejny raz spotkał się z negatywnym odbiorem po opublikowaniu zarządzenia dotyczącego organizacji form nauczania. Studenci zarzucają mu ignorancję i bagatelizowanie pandemii. W odpowiedzi na to wystosowali list.
wikimedia.pl

Obecnie trwa czwarta fala pandemii koronawirusa, a wszystko wskazuje na to, że już niedługo może rozpocząć się piąta, którą zdominuje niezwykle zakaźny wariant Omikron. Liczba nowych i potwierdzonych przypadków zakażenia koronawirusem oscyluje w granicach 20 tysięcy. Dzisiaj, 7 stycznia, zarejestrowano ponad 11 tys. zakażonych, z czego 1015 na Dolnym Śląsku.

Zobacz też: Uniwersytet Wrocławski nie wprowadzi zdalnych zajęć. “Czy jakiś student musi umrzeć, żeby wprowadzić zajęcia zdalne?”- pytają studenci

Uczelnie przedłużają naukę zdalną, jednak z tej tendencji wyłamuje się Uniwersytet Wrocławski. Jak wynika z zarządzenia Rektora Przemysława Wiszewskiego, na zajęcia stacjonarne nie wrócą wszyscy. Nadal zdalnie będą odbywać się będą zajęcia z WF-ulektoraty oraz wykłady. Również studenci niestacjonarni nie powrócą do uczelnianych sal. Ponadto dziekani mogą w “uzasadnionych przypadkach” wprowadzić naukę zdalną na wydziałach.

Nieustannie obserwujemy sytuację w naszym kraju, a także monitorujemy działania jakie podejmuje większość polskich Uniwersytetów – w konsekwencji podejmujemy odpowiednie kroki w celu zachowania bezpieczeństwa, ale też próbujemy powrócić do tradycyjnej nauki.

opublikowano na Facebooku Uniwersytetu Wrocławskiego

Wpis wywołał ogromne poruszenie wśród studentów. Pod postem zamieszczono ponad 300 komentarzy, a większość z nich jest negatywnych.

Czy nie możemy wziąć przykładu z naszej politechniki i odpuścić sobie ten jeden miesiąc semestru? W momencie, w którym jest tyle zakażeń i zgonów dziennie, chyba lepiej by było nie chuchać i kaszleć na siebie w nieprzystosowanych do obostrzeń budynkach uniwersytetu.

Czym studenci stacjonarni różnią się od zaocznych? Bo nie rozumiem tego podziału na formę zajęć ze względu na tryb studiów. Najwidoczniej posiadam zdolność obrony przed covidem, o którym nie mam pojęcia

Sesja za miesiąc, a dalej nie wiemy w jakiej odbędzie się formie. Biorąc pod uwagę liczbę zachorowań zaraz i tak wydziały będą przechodziły kolejno w tryb zdalny. Chciałabym mieć zajęcia na miejscu, jednak wydanie decyzji o powrocie, kiedy do końca semestru zostało tak niewiele wydaje mi się nieodpowiedzialna. Lektoraty i zajęcia wychowania fizycznego odbywają się online, czy to oznacza ćwiczenia na korytarzu lub branie udziału w lektoratach przy pomocy telefonu? Studenci z całej Polski zjadą się na uczelnie, żeby przez 3 dni sie pozarażać, a potem i tak przejść na zdalne. Nie mówiąc już o tym, że niektórzy prowadzący nie zawsze wyrozumiale podchodzą do nieobecności spowodowanych zachorowaniem, pomimo mówienia, jak ważne jest zostanie w domu z cieknącym nosem.

Pomysł powrotu na uczelnię na jeden miesiąc przed końcem semestru nie spodobał się wielu studentom. To już kolejna sytuacja, w której widać, że Rektor nie cieszy się popularnością i dobrą opinią. Studenci po raz kolejny wskazują, że bagatelizuje on sytuację pandemii COVID-19.

Rektor UWr cechuje się zero-jedynkowym myśleniem, które nie znajduje swojego odzwierciedlenia w realnym świecie. Czy ktoś wziął pod uwagę studentów więcej niż 1 kierunku? Duży procent z nich studiuje zarówno stacjonarnie, jak i zaocznie – jak przedstawia się ich odporność? Ponadto osobiście znam przypadki wśród studentów stacjonarnych, gdzie mają tak rozłożony plan, że na zajęcia dojeżdżają spoza Wrocławia. Ba! nawet spoza województwa dolnośląskiego! Tacy studenci zarażają czy jednak nie? Widząc takie decyzje ze strony osób, które należałoby uznawać za autorytety, absolutnie nie dziwię się ludziom, którzy poddają pandemię w wątpliwość. Bo jak uwierzyć w panujące zagrożenie, skoro sam Rektor mówi, że takowe nie istnieje?

Ekstra. Przez ten bajzel nie jestem pewna, czy zdam, to raz, a dwa zaliczyłam ostatnio pogrzeb i nie widzi mi się więcej znajomych tracić, czy nie daj Boże rodziny, bo przywlokę Covida tłukąc się pociągami przez pół Polski. Studia to nie jest szkółka na osiedlu, na uniwersytecie się mieszają ludzie z całego kraju i to właśnie tam jest największe ryzyko zarażenia

Samorząd Studentów Uniwersytetu Wrocławskiego wystosował list otwarty do Rektora

Samorząd Studentów Uniwersytetu Wrocławskiego chcąc zwrócić uwagę Rektora na powagę sytuacji, wystosował list otwarty.

Publikujemy go w celu zwrócenia uwagi na problemy wynikłe z w. w zarządzenia i nawołujemy do znalezienia rozwiązań kluczowych problemów.

czytamy w treści postu