Nie milkną echa wydarzeń, po zakończeniu ligowego starcia Śląska Wrocław z Lechem Poznań. Mecz był świętem wrocławskiego futbolu – Wojskowi pokonali na swoim terenie Mistrza Polski i sięgnęli po trzy punkty.

Atmosfera piłkarskiego święta została jednak zakłócona w związku z kontrowersyjnym, antyukraińskim banerem, jaki wywieszono na wrocławskim stadionie.

Więcej na ten temat możecie przeczytać w artykule poniżej:

Jak się okazało, sprawa ta będzie miała przykry finisz dla wrocławskiego klubu. W grę wchodzą nie tylko kwestie finansowe, ale także te wizerunkowe.

Kibice Śląska zapewnili pożywkę rosyjskim mediom

Sprawą banera zajęła się Komisja Ligi. Warto odnotować, że był to już drugi przypadek wywieszenia kontrowersyjnego napisu w trakcie meczu. Za pierwszym razem, wrocławska drużyna otrzymała jedynie ostrzeżenie. Tym razem jednak wobec Śląska zastosowano karę finansową.

Wrocławska drużyna musi zapłacić karę wynoszącą 15 tysięcy złotych. W przypadku klubu sportowego nie jest duża kwota, lecz istotniejsze są straty wizerunkowe.

Śląsk Wrocław oczywiście odciął się od banera, mówiąc, że nie jest to stanowisko klubu, lecz w rosyjskich mediach postanowiono wykorzystać kontrowersyjny napis. Portale informacyjne ze wschodu podjęły temat i wykorzystały go, aby stworzyć antyukraińską narracje. Ich zdaniem jest to “wyraz sprzeciwu Polaków, wobec imigracji Ukraińców”.