Wrocławski złodziej w rękach policji. Wydał go… pies
Nie od dziś wiadomo, że zwierzęta, zwłaszcza psy wspierają funkcjonariuszy służb mundurowych w ich codziennej pracy. Specjalnie wyszkolone psy pomagają m.in szukać narkotyków, zaginionych ludzi czy tych, którzy znajdują się w zawalonych gruzowiskach. Teraz jednak zwierzę pomogło policjantom w nieco inny sposób.
Zobacz też: Policyjny pies Lonar wywęszył… skradzioną koparkę
37-letni mieszkaniec Wrocławia dokonał kilku kradzieży z włamaniem na terenie miasta. Mężczyzna przez jakiś czas pozostawał jednak nieuchwytny. Wszystko zmieniło się, kiedy policjanci z pionu kryminalnego zaczęli uważniej przeglądać nagrania z monitoringu, który zarejestrował jedno z włamań. Zauważyli oni charakterystyczny wizerunek psa, który pojawiał się także na innych nagraniach przestępstw. W ten sposób doszli do tego, że za przestępstwa odpowiadała ta sama osoba.
Wierny jak pies
Mężczyzna został ujęty niedługo później. Usłyszał zarzuty kradzieży z włamaniem do pojazdu, kradzieży roweru i kradzieży telefonu komórkowego. Za popełnione przestępstwa grozi mu nawet 10 lat więzienia.
Na szczęście w tej sytuacji pies nie odpowiadał jako współsprawca. Podsumowując miejmy nadzieję, że sprawca dobrze traktuje swojego podopiecznego i pomimo, iż z prawem żyje na bakier, to jest ogromnym miłośnikiem swojego pupila, dlatego też towarzyszył mu nawet w nieodpowiednich naszym zdaniem okolicznościach.
asp. Aleksandra Freus, Komenda Miejska Policji we Wrocławiu
Policjanci przyznali jednak, że 37-latek nie traktował swojego pupila źle. Co więcej, złodziej był tak przywiązany do psa, że zabierał go ze sobą “do pracy” – i właśnie to okazało się dla niego zgubne.
Zobacz też: Zwiedzający przemycają psy do zoo w torebkach i walizkach. Dlaczego nie wolno tego robić?