Kolejna afera wokół rektora UWr. Czy Przemysław Wiszewski straci stanowisko?
Kryzys na Uniwersytecie Wrocławskim trwa
Powiedzenie “Nowy rok, nowy ja” okazało się wyjątkowo nietrafione w przypadku władz Uniwersytetu Wrocławskiego. Społeczność akademicka UWr przywitała nowy rok w atmosferze skandalu. Konflikt narósł wobec kontrowersyjnej decyzji rektora o powrocie do zajęć stacjonarnych w obliczu trwającej IV fali zachorowań na COVID-19. Oliwy do ognia dodali pracownicy uczelni odpowiedzialni za komunikacje, którzy postanowili wejść w personalne sprzeczki ze studentami w mediach społecznościowych. Po drugiej stronie stanęli przestraszeni całą sytuacją studenci, samorząd a nawet część zmartwionych pracowników naukowych.
Zobacz też: Powrót do nauki stacjonarnej. Studenci zarzucają rektorowi brak odpowiedzialności i ignorancję
Punktem zapalnym całej sytuacji było “ozdobienie” znajdującej się przy gmachu głównym fontanny ze słynnym Szermierzem. Na posągu pojawił się baner z napisem “Pani Snap do dymisji”. Chodzi oczywiście o Agatę Mitek, pracownicę UWr, która zyskała popularność dzięki prowadzeniu social mediów uczelni. To właśnie ona była wiodącą uczestniczką sprzeczek słownych ze studentami. Po wszystkim uczelnia wystosowała oficjalne przeprosiny za kryzys komunikacyjny.
Zobacz też: ,,Pani Snap do dymisji” – studenci oburzeni zachowaniem pracownicy Uniwersytetu Wrocławskiego
Wysokie zarobki rektora UWr. “Pięć średnich pensji nauczyciela akademickiego”
Konflikt ze studentami to nie jedyny problem Przemysława Wiszewskiego. Rektorowi grozi utrata stanowiska. Wszystko za sprawą uczelnianych związków zawodowych, które wzięły pod lupę finanse naukowca. Według związkowców, Wiszewski miał w październiku i listopadzie 2020 roku zarobić dodatkowe 35 tysięcy złotych. Zgodnie z obowiązującym prawem, wszelkie dodatkowe zarobki rektorów uczelni muszą odbywać się za zgodą rady uczelni. Ta miała taką zgodę wydać, ale dopiero w lutym 2021 roku.
Oznaczałoby to, że wskazane pieniądze miały być zarobione nielegalnie. W przypadku dopuszczenia się takiego wykroczenia Minister Edukacji i Nauki może zdecydować o wygaśnięciu mandatu rektora, czego domagają się przedstawiciele związków. Otoczenie rektora zapewnia jednak, że zarobki rektora związane były z grantem naukowym, który miał zostać przyznany Wiszewskiemu jeszcze zanim został on rektorem, a o całej sytuacji miało zostać powiadomione ministerstwo.
Kością niezgody pomiędzy rektorem a związkami jest nie tylko kwestia dodatkowych zarobków tego pierwszego, a różnice w pensjach między nim a pracownikami uczelni. Zgodnie z przedstawionym przez związki zestawieniem, Przemysław Wiszewski jest drugim najlepiej zarabiającym rektorem w Polsce, podczas gdy zarobki pracowników Uniwersytetu plasują się dopiero w trzeciej dziesiątce pod względem wysokości, w porównaniu do innych uczelni publicznych.