Policja nie odpuszcza. Kolejne kontrole w Pasażu Niepolda

Pasaż Niepolda to miejsce położone niedaleko Rynku. Spotykają się tam głównie studenci, aby pobawić się i wspólnie spędzić piątkowy wieczór. Jednakże obostrzenia związane z pandemią Covid-19 zabrały mieszkańcom tą możliwość.
Aby ratować swoje biznesy, właściciele postanowili się zbuntować. W efekcie obywatelskiego nieposłuszeństwa doszło do agresywnych interwencji policji. Wrocławscy funkcjonariusze postanowili zablokować wejścia do klubów, jednakże sytuacja stała się kontrowersyjna, kiedy ucierpiał jeden z przebywających tam klientów. Więcej tutaj.
Działania policji sprzed tygodnia jeszcze bardziej wzmocniły bunt przedsiębiorców, którzy w ramach akcji #otwieraMY umożliwili mieszkańcom chodzenie do klubów codziennie. Jak zapowiedzieli właściciele Boogie Club oraz Wall Street tak zrobili. Więcej informacji na temat buntu wrocławskich klubów tutaj.
Kolejne interwencje policji
W czwartek w ramach akcji #otwieraMy, a także protestów w czwatrek, w Pasażu Niepolda, otworzyły się kluby Boogie, Wall Street oraz Niebo, a pod jednym zorganizowano karaoke.
Jednakże około godziny 17 w Pasażu pojawiła się policja, która zablokowała wejścia do klubów. Następnie pracownicy sanepidu w asyście funkcjonariuszy weszli do klubu Niebo i zaczęli spisywać znajdujących się tam klientów. Ponadto zablokowane zostało wejście do Pasażu Niepolda także od strony ul. św. Antoniego. Cała akcja trwała około 2 godziny.
Podczas czwartkowej akcji mundurowi wylegitymowali kilkanaście osób, które znajdowały się przed lokalami, ale nie miały zasłoniętych ust i nosa. Jak informuje policja w tej kwestii trwają teraz czynności wyjaśniające w związku z naruszeniem przepisów Kodeksu wykroczeń.
Właściciele klubów zapowiadają jednak, że nie będą zamykać swoich klubów. Natomiast policja informuje, że nadal będzie przeprowadzała takie interwencje.