Jeszcze 2 tygodnie temu Śląsk Wrocław był faworytem do stanie się ostatnią drużyną, która dopełni grono tegorocznych spadkowiczów.

Teraz karta się odwróciła i wydaje się, że Wojskowym udało się uciec katu spod topora, a nagrodą za to będzie pozostanie w elicie. Do tego potrzebny jest jednak jeszcze jeden krok.

Zobacz też: Śląsk Wrocław wreszcie będzie miał prywatnego właściciela? Prezydent Sutryk wydał oświadczenie

Wszystko rozstrzygnie się już w tę sobotę, gdy Śląsk podejmie Legię Warszawa, a Wisła Płock zmierzy się z Cracovią. Co musi się wydarzyć, abyśmy świętowali utrzymanie Śląska?

Mecze bezpośrednie na korzyść Śląska

Na samym początku warto nadmienić, że w przypadku równej liczby punktów obydwu drużyn, o kolejności zadecyduje bilans spotkań bezpośrednich.

Ta zasada działa na korzyść Śląska, który zwyciężył swoje obydwa starcia z Wisłą Płock. Oznacza to, że w o wiele gorszej drużynie są piłkarze z Mazowsza.

Na ten moment pomiędzy Śląskiem, a Wisłą jest jeden punkt różnicy. To oznacza, że Śląsk Wrocław utrzyma się przy następujących scenariuszach:

• Wisła i Śląsk przegrają swoje spotkania
• Wisła zremisuje swoje spotkanie, a Śląsk przegra swoje spotkanie
• Wisła i Śląsk zremisują swoje spotkania
• Wisła i Śląsk wygrają swoje spotkania

To oznacza, że jedyny niedopuszczalny scenariusz to ten, w którym Wisła Płock pokonuje Cracovię, a Śląsk nie zgarnia pełnej puli w meczu z Legią. Jeżeli Nafciarze pokonają krakowską drużynę, a Śląsk przegra, bądź zremisuje z Legią, to ekipa ze stolicy Dolnego Śląska opuszcza elitę.