Znęcał się nad psem, aby ukarać partnerkę. Zwierzę było oblewane Domestosem i trzymane w kagańcu

Diego był katowany przez silniejszego od siebie człowieka
Do zdarzenia doszło w jednym z Wrocławskich mieszkań. Na zdjęciach opublikowanych przez ekostraż widać jak bardzo zaniedbane było miejsce, w którym przebywał pies – obdarte ściany, ziemia na podłodze oraz ogólny brud w mieszkaniu. Ekostraż przybyła na miejsce zdarzenia dzień po interwencji policji. Kiedy strażnicy pojawili się w mieszkaniu, pies cały czas był uwiązany na smyczy oraz miał na sobie ciasny kaganiec.
Na umaszczeniu psa widać ślady po poparzeniach. To efekt znęcania się nad nim przez partnera jego właścicielki. Mężczyzna miał m.in. polewać psa domestosem, czyli silną substancją trującą, a także pryskać na niego gazem. Niewykluczone, że dopuszczano się przemocy nad zwierzęciem także na inne sposoby.
Amstaff Diego znajduje się już pod opieką Ekostraży. Jak sami piszą, pies był na początku bardzo nieufny, co zmieniło się wraz z podawaniem kolejnych lekarstw. Strażnicy będą poszukiwać domu tymczasowego dla zwierzęcia. Ekostraż oraz psa Diego można wspomóc tutaj. W tytule przelewu należy napisać “amstaff Diego”.
Dlaczego policja nie zareagowała?
Według relacji Ekostraży, organizacja nie została powiadomiona o makabrycznej sytuacji psa, chociaż przebywał on w domu, kiedy policjanci dzień wcześniej interweniowali u mężczyzny. Bierność policji nie spodobała się także internautom, którzy nie kryją słów krytyki wobec służby:
W Polsce powinna powstać policja dla zwierząt i działać tak, jak w wielu cywilizowanych krajach. Zwykla policja nie radzi z tymi problemami.
policje również trzeba karac za brak prawidlowej interwencji bo przyzwala temu co sie dzieje wiec tez jest g……o warta ale tam gdzie nie trzeba to odrazu interweniują
Wizyta policji nic nie dała …tu nie chodzi już nawet o nieznajomość prawa ale o zwykłe człowieczeństwo. U policji – nie stwierdzono .